Z tradycji kulturalnych Bychawy…

Do tradycji kulturalnych naszej miejscowości warto sięgać co najmniej z dwu powodów. Pierwszy to bliskość obchodów Święta Niepodległości, o którą walczyli nie tylko bohaterowie walk zbrojnych, ale i wszyscy ci cisi, skromni animatorzy kultury i oświaty w czasach zniewolenia Polski, gdy każdy przejaw polskości i narodowej tożsamości był tłumiony, nawet karany. Po drugie – warto – z okazji jubileuszu 45-lecia placówki kultury w Bychawie.
Cofnijmy się do początku XX w. Bychawa, prowincjonalne miasteczko podlubelskie, a ściśle osada po utracie praw miejskich w 1869 r. wbrew politycznym uwarunkowaniom, nie poddawała się bierności. Zadziwiał samoobronny instynkt społeczny. Dzięki niezwykłemu miejscowemu proboszczowi ks. A. Kwiatkowskiemu i grupie wspierających go ziemian z okolicy i mieszczan powstał pierwszy ośrodek kultury zwany „domem ludowym”, ukończony w 1915 r. Był to długi parterowy budynek z salą widowiskową mogącą pomieścić do 500 osób, z galerią dla orkiestry, a taka tu istniała i liczyła 30-40 osób grających na instrumentach dętych. Działał teatr amatorski, sięgający po polski repertuar sztuk i adaptacji, prowadzony przez miejscowych inteligentów. Amatorskie przedstawienia w wykonaniu mieszkańców narodowości polskiej i żydowskiej stały się lubią formą rozrywki. A państwowe rocznice i ważne jubileusze uświetniano koncertami muzyki, poezji, recytacji.
Był okres, że w latach 20-tych działały dwie biblioteki – jedna parafialna, druga publiczna z czytelnią. Niewątpliwą rzadkością na polskiej prowincji była możliwość oglądania przez bychawian „ruchomych obrazów”, a więc istnienie iluzjonu, co ze względu na nowość, budziło nawet obawy o moralne zgorszenie. To w domu ludowym organizowano dla miejscowych i okolicznych rolników odczyty, kursy, pogadanki, pomocne w ich codziennej pracy i uczące kultury bycia, higieny, zdrowia, wychowywania dzieci. Animację takich inicjatyw podejmowały organizacje zainteresowane m.in. rozwojem kultury – harcerstwo, „Samopomoc”, „Światło”, Macierz Polska.
W niewielkiej Bychawie wychodziła w latach 1908-1926 gazeta Nowa Jutrzenka redagowana przez wymienianego tu już ks. A. Kwiatkowskiego, gdzie sprawy kultury bardzo szeroko rozumianej były stałym tematem.
Na koniec zauważmy: wszystkie inicjatywy kulturalne i ich realizacje były oddolne, władze nie wspierały takich przedsięwzięć finansowo. Społecznym wysiłkiem dokonano wielu imponujących zmian. I jeszcze jedno. Tamte lata z przeszłości Bychawy, mimo bardzo trudnych czasów i biedy są zaprzeczeniem tego, co dziś zwykło się nazywać konsumpcyjnym odbiorem kultury.

(Fragment wystąpienia P. Marii Dębowczyk, prezes Bychawskiego Towarzystwa Regionalnego, wygłoszonego w dn. 11.11.2007 r. podczas uroczystości 45. urodzin domu kultury w Bychawie)